Rajd przygodowy Błękitny Grom

 

Po kilku latach przerwy wznowiony został Harcerski Rajd Ekstremalny „Błękitny Grom”. Ekstremalny? Niech Was to nie odstraszy. Ekstremalny oznacza w tym wypadku „przygodowy”. W tym słowie mieści się wszystko to, czego oczekujemy i zazwyczaj nasze oczekiwania zostają spełnione. My sami, po zakończeniu rajdu i pojawieniu się na mecie z szerokim uśmiechem, czujemy się spełnieni. Pokonaliśmy wiele kilometrów, swoje słabości, czasem ból, nie zgubiliśmy się, nie zmogła nas pogoda i warunki na trasie. Nawet jeśli momentami czuliśmy się zmęczeni, warto było wziąć udział i przeżyć przygodę.

Przygoda na Rajdzie „Błękitny Grom” była gwarantowana. Rajd „Błękitny Grom” to impreza z kategorii biegowej, poszerzona o inne dyscypliny takie jak jazda rowerem i kajakarstwo. To jednak nie wszystko.  Zawodnicy, dobrani w drużyny, musieli odszukać punkty specjalne zaznaczone na mapie odrębnej dla każdego etapu trasy w zależności od sposobu jej pokonywania. Każdy z uczestników miał do zaliczenia również sześć zadań specjalnych, które rozstawione były na całej trasie Rajdu.

Pierwszy do pokonania był etap rowerowy o długości 7,4km. Po dotarciu do tzw. „przepaku”, gdzie można było wcześniej zdeponować niezbędne rzeczy i jedzenie, zaczynał się 10km bieg na orientację. Po odszukaniu wszystkich punktów i jego ukończeniu zawodnicy znów wsiadali na rower i wyjeżdżali na trasę 33,4km, na której szukali dalszych punktów. Na trasie rowerowej do zaliczenia były trzy zadania specjalne: strzelnica (strzał z łuku, wiatrówki i markera do paintballa), zagadka logiczna i wspinaczka „na wędkę” po skrzynkach oraz zjazd tyrolski. Kolejny etap trasy pokonać trzeba było kajakiem, trasa wokół jeziora liczyła 7,9km. Tutaj przygotowany był drugi „przepak”, gdzie zostały zdeponowane suche ubrania na wypadek niespodziewanej kąpieli w jeziorze i oczywiście zapasy energii w postaci batonów, bananów, kabanosów i wody. To był już 58km całej trasy Rajdu. Kolejne 16,6km zawodnicy przejechali rowerami zaliczając czwarte i piąte zadanie specjalne, którymi były rafting – slalom sportowym kajakiem wokół bojek na jeziorze i saper, czyli wyszukanie łusek po nabojach w wyznaczonym terenie. Ostatni etap 4,5km był biegiem na orientację, w trakcie którego należało rozstawić telefony polowe i połączyć je tak, aby uzyskać łączność. Było to ostatnie zadanie specjalne.

W sumie pełna trasa liczyła ok. 80km w Puszczy Zielonce i jej okolicach.

Czy było łatwo? Nie.

Czy było trudno? Też nie. To zależy od stopnia przygotowania.

Z pewnością część uczestników odczuwała trudności. Wszystko to uzależnione było od posiadanych umiejętności i stopnia wytrenowania. Aby uczestniczyć w rajdzie przygodowym i cieszyć się nim, nie można zwyczajnie wstać i wziąć udział. Jak widać powyżej, trasa bywa wymagająca. Poza pokonywaniem kolejnych kilometrów trzeba także wykazać się dużymi umiejętnościami, nie tylko fizycznymi ale również m.in. myśleniem strategicznym, spostrzegawczością, celnością, logiką, umiejętnością pracy w grupie. Samo przygotowanie fizyczne może okazać się niewystarczające. Warto jednak o nie zadbać odpowiednio wcześniej i zaplanować treningi, aby forma fizyczna na rajdzie pozwoliła nam nie martwić się o nasze mięśnie i szybkość.

Na szybkość pokonywania trasy ma wpływ przede wszystkim orientacja w terenie i bezbłędne wyszukiwanie punktów zaznaczonych na mapie. Tutaj przyda się wcześniejsza praca z mapą i kompasem i zapoznanie się z oznaczeniami  terenu na mapach szczegółowych, np. 1:10 000. Duże znaczenie ma umiejętność rozróżniania np. młodniaka od ostoi zwierząt czy pól od łąk, kamieni, rowów, wyszukiwanie dróżek, którymi można przebiec na skróty i przejść kolejowych. Szybkie i precyzyjne rozpoznanie tych i innych miejsc w terenie pozwala na przebiegnięcie i przejechanie dużych odcinków pomiędzy punktami bez zatrzymywania się i sprawdzania na mapie właściwego kursu.

Jeżeli opanujemy te umiejętności, dobra kondycja wypracowana przez treningi zaprowadzi nas wprost do mety z uśmiechem, a tam czekać będzie na nas pyszna harcerska grochówka, ognisko i śpiewy, a dla najlepszych laur zwycięzców.

Kolejna edycja Harcerskiego Rajdu Ekstremalnego „Błękitny Grom” już za rok.

Aby dobrze wykorzystać ten czas i nie czekać bezczynnie, warto nabierać doświadczenia biorąc udział w innych rajdach, których dzięki coraz większej popularności biegania jest duży wybór.

Zachęcamy do spędzania wolnego czasu w ten właśnie sposób. Satysfakcja gwarantowana!

 

Redaktor: Piotr Jurgielewicz

Wyznawca koncepcji fast and light. Kurtkę przeciwdeszczową zamienił na softshell, a buty trekkingowe na buty biegowe. Zamiast chodzić, woli biegać. Uczestnik kilku górskich ultramaratonów.
Amator gór zimą i polowania na zorzę polarną w Norwegii (kiedyś może mu się uda).
W mieście porusza się rowerem bez względu na pogodę.